Wykonałam pierwszy w życiu exploding box. Nie jest idealny, ale jak to mówią pierwsze koty za płoty, ćwiczenie czyni mistrza i inne takie ;o)
Będąc mamą dwójki malutkich dzieci ciężko wygospodarować czas na pasję. Ale muszę się częściej spinać, bo jednak brakuję mi tych emocji towarzyszących tworzeniu chociażby najzwyklejszej kartki...
Pozdrawiam!